Zdarzyło się tak, że w pracy zabrakło internetu, w domu nie przyznaję się do prowadzenia bloga, więc nie miałam jak tutaj cokolwiek napisać. Nie zostawiałam śladów w domu w razie W.
Dziś przemiły pan sąsiad przyniósł mi swoje hasło do internetu przez co jestem i piszę!
z racji że niespodziewanie, post ogólnikowy.
Terapia antycellulitowa z Lirene WIZAŻ u mnie
Projekt z Zalando TRND u mnie
Przyprawy z Royal Brand PB u mnie
kubki z aTab TestMeToo u mnie
Co Was o minęło?
wycieczka pociechy
choroba pociechy 2
ogromny ból zęba!
w poniedziałek napiszę, wstawię zdjęcia. i mam nadzieje że dostanę się do testowania soku jabłkowego biedronkowego, bo testy ruszaja właśnie w poniedziałek!
see you!